Wszyscy w naszej rodzinie uwielbiają czebureki. Przygotowywuję je z różnymi nadzieniami - z mięsem mielonym, puree ziemniaczanym, ziemniakami i grzybami, z serem i szynką i wieloma innymi.

Za co lubię przygotowywać czebureki, to łatwość wyrabiania ciasta i masa różnych nadzień.

Jedyne, co mnie rozczarowało, to rozpryski masła, które myślałam za są niezbędne podczas przygotowywania tego dania.

Bardzo często olej pryskał na dłonie, na których pojawiały się drobne i bolesne oparzenia.

Kilka razy nawet „strzelił” mi w twarz.

Mało przyjemne, zgadzam się.

Gotując czebureki zawsze pilnowałam, żeby dzieci nie były w pobliżu, bo gorący olej mógłby na nie prysnąć.

Ale ostatnio nauczyłam się jednej prostej sztuczki, dzięki której olej nie rozpryskuje się już we wszystkich kierunkach.

Po ugotowaniu nie ma potrzeby mycia kuchenki, a ręce i inne części ciała nie są oparzone.

Prosta sztuczka

Jak się okazało, wystarczy wsypać na patelnię z olejem niewielką ilość zwykłej soli, na której będą smażone czebureki.

Tak, tak, wszystko jest tak proste, jak odrobina soli.

foto: google

Dzięki tej sztuczce olej nie będzie już rozpryskał we wszystkich kierunkach.

Kiedy nauczyłam się tej „sztuczki”, zaczęłam znacznie częściej pozwalać swoim domownikom na czebureki.

foto: google

Nawiasem mówiąc, ta sztuczka działa nie tylko z czeburekami, ale ogólnie z dowolnymi produktami, których przygotowanie wymaga dużej ilości gorącego oleju.

foto: google

Smażysz rybę - dodaj sól do oleju, ziemniaki - też, kotlety - tylko szczypta soli uchroni Cię przed niebezpiecznymi rozpryskami i zmywaniem kuchenki z kropli oleju.

Główne zdjęcie: google.com