Ta historia jest kolejnym dowodem na to, że na świecie wciąż są mili i troskliwi ludzie. A bohater naszego artykułu spotkał właśnie taką osobę w pierwszym dniu swojego życia!
Pewnego wieczoru mężczyzna imieniem Ray Vargas pracował jak zwykle. Na dworze padał deszcz, więc młody człowiek cieszył się możliwością pracy w domu w komforcie i cieple. Ale nagle Ray usłyszał ciche miauczenie. Nie zastanawiał się długo i natychmiast wybiegł na ulicę, aby zobaczyć co się dzieje.
Okazało się, że w ulewnym deszczu na dachu obory leżał malutki kociak. Był absolutnie bezradny, bo jeszcze nie otworzył oczu. Najprawdopodobniej ktoś po prostu wrzucił tam kociaka, zostawiając go w ten sposób na pewną śmierć.
Ray nie mógł tak zostawić małego i bezbronnego kociaka, ściągnął go z dachu i zaniósł do swojego domu. Wytarł go, połóż w ciepłe miejsce i nakarmił mlekiem ze strzykawki. Następnie mężczyzna udał się do weterynarza, aby upewnić się, że wszystko z kociakiem jest w porządku.
Wtedy dowiedział się, że to kotka. Ray bardzo przywiązał się do małego zwierzaka, więc zostawił go u siebie. Kotka otrzymała przydomek Bagira.
Teraz małe maleństwo wyrosło na wdzięczną i czułą kotkę. Bagira uwielbia spać w ramionach swojego pana i pomagać mu pracować. Kotka chce spędzać jak najwięcej czasu ze swoim wybawcą.
Kotka ma szczęście, bo ma takiego anioła stróża!
Główne zdjęcie: djuise.ru