To zwierzę wiosną potrafiło dopłynąć na dryfującej krze lodowej z Arktyki do Irlandii.

Mors Wally w marcu tego roku na dryfującej krze dotarł z Arktyki do wybrzeży Irlandii. W kwietniu niespodziewany gość przeniósł się do Walii, stamtąd popłynął do Francji, odwiedził Hiszpanię, a następnie wrócił do Wielkiej Brytanii i osiadł na Wyspach Scilly.

W porcie St Mary's w Kornwalii w Wielkiej Brytanii Wally uszkodził kilka łodzi. Dlatego postanowiono zbudować specjalne pontony do odpoczynku dla zwierzęcia. Morsowi pozwolono również wchodzić na pokład ambulansu. Okazał się na tyle mocny, by wytrzymać zwierzę, więc zdecydowali nie wypędzać go stamtąd. Jeśli jednak medycy będą potrzebować łodzi, Wally będzie musiał ustąpić.

foto: moya-planeta.ru

Pontony pachną jak Wally (czego dokładnie twórcy użyli jako zapachu morsa, nie podano). I zadziałało. Od momentu zamontowania pontonów Wally po polowaniu kilkakrotnie na nich odpoczywał. Możliwe, że później pontony zostaną odsunięte dalej od portu, aby zminimalizować interakcję z morsem.

Rybacy proszą o trzymanie się jak najdalej od Wally'ego. Jeśli zwierzę choćby tylko podniesie głowę, oznacza to, że jego odpoczynek zostaje przerwany i nie wiadomo, jak zachowa się mors.

Należy również zauważyć, że pontony nie przeszkadzają w ruchu Wally'ego. Jeśli będzie chciał wyruszyć w dalszą "podróż", pontony go nie powstrzymają i nie zostawią na zawsze na Wyspach Scilly.

Główne zdjęcie: moya-planeta.ru