Dobrze, że kobieta nie zignorowała tego!

Pewnego dnia Tia Powell spacerowała po parku w pobliżu swojego domu w Wirginii. Nagle, kątem oka, zauważyła jakiś ruch, a w następnej chwili pojawiła się przed nią szara wiewiórka. Stanęła przy ścieżce, a następnie rzuciła się w stronę Tii!

Kobieta nie spodziewała się takiej odwagi po małym gryzoniu, zwłaszcza, że wiewiórki nie są znane ze szczególnej chęci do kontaktów z ludźmi. Tia była jeszcze bardziej zaskoczona, gdy wiewiórka złapała ją za nogawkę spodni!

foto: storyfox

„Byłam w szoku i po prostu nie wiedziałam co powiedzieć!” - przyznała później kobieta.

W pewnym momencie Tia próbowała ją ignorować, ale wiewiórka wyglądała na niespokojną i kobieta zrozumiała, że czegoś potrzebuje.

foto: storyfox

Dobrze, że Tia nie zignorowała tego!

Chwilę później okazało się, że w pobliżu znajduje się mała wiewiórka. Zaczęła się ruszać i kobieta zauważyła, że maleństwo kuleje!

foto: storyfox

Wtedy skonsternowana Tia wzięła maleństwo na ręce i zaniosła je w bezpieczniejsze miejsce. Matka z dzieckiem jednak nie odeszła. Kobieta szybko zrozumiała dlaczego. Zza kamieni zerkał czarny kot, wyraźnie zainteresowany kulejącą małą wiewiórką. Musiał zastanawiać się, jak najlepiej ją złapać.

Kiedy zorientowała się, co się dzieje, Tia przegoniła kota, pozwalając wiewiórkom odetchnąć. Ale pozostawienie futrzanej rodziny na pastwę losu było niebezpieczne, więc skontaktowała się z specjalistami od dzikich zwierząt.

foto: storyfox

Zdecydowali, że najlepiej będzie przenieść wiewiórkę i maleństwo do innej części parku, gdzie jest dużo więcej drzew. Tam mogli się ukryć i czuć bezpiecznie. Tak właśnie zostało zrobione. Przenieśli wiewiórki i byli bardzo zadowoleni, że pomogli małym stworzeniom.

Po jakimś czasie Tia wraz z dziećmi wybrała się na spacer do parku, gdzie właśnie zamieszkały wiewiórki. Na drzewie zauważyli dwa zwierzęta siedzące obok siebie. Jeden był większy, a drugi mniejszy. Siedzieli na gałęziach i patrzyli na Tię. Kobieta przyznała, że nie mogła powstrzymać się od uśmiechu. Była pewna, że to wiewiórki, które uratowała.

foto: storyfox

To było doświadczenie, które na zawsze pozostanie w pamięci!” - zauważyła kobieta, a my całkowicie się z nią zgadzamy!

Główne zdjęcie: storyfox