Zdrowie dla gwiazdy filmowej jest na pierwszym miejscu - o tym opowiada w nowym wywiadzie.
Kilka dni temu legendarna Sharon Stone znalazła się na okładce najnowszego Vogue'a i szczerze opowiedziała o swoim stosunku do wyglądu, a także o poważnych problemach zdrowotnych spowodowanych zastrzykami z botoksu.
"Były okresy, kiedy robiłam sobie zastrzyki z botoksu, wypełniaczy i tego typu rzeczy, po czym miałam rozległy udar i trwający dziewięć dni krwotok mózgowy. Skończyło się na tym, że musiałam dostać więcej zastrzyków - około 300 - aby „przywrócić” jedną stronę mojej twarzy" - powiedziała aktorka.
Traumatyczne przeżycie zmusiło ją do ponownego przemyślenia swojego stosunku do zabiegów kosmetycznych: teraz aktorka zdecydowanie uważa, że takie zastrzyki powinny być stosowane nie tyle w celach kosmetycznych, co medycznych. Takie podejście nie mogło nie wpłynąć na życie osobiste aktorki. Stone przyznała, że musiała rozstać się ze swoim chłopakiem po tym, jak ten poradził jej, by znów zrobiła botoks.
"Potem widziałam go tylko raz, a następnie stracił zainteresowanie moją osobą. Tam są drzwi" - powiedziała Stone.
Mimo zerwania z nieznanym nam mężczyzną, według samej aktorki, żyje ona teraz swoim najlepszym życiem.
"Czuję, że to najbardziej ekscytujący i twórczy okres w moim życiu. Czuję się bardzo, bardzo szczęśliwa. Chyba nigdy nie byłam szczęśliwsza."
Sharon Stone w pełni akceptuje swój wygląd i jest zawsze szczera w kwestii swojego zdrowia.
Główne zdjęcie: google.com