Ostatnio pojawiła się informacja o kobiecie z Wielkiej Brytanii, która wydała ponad 13 tysięcy dolarów na ślub, który jednak się nie odbył, ale panna młoda nie rozpaczała i mimo wszystko wyprawiła wesele.
Kayleigh Stand, która ma 27 lat, była w związku ze swoim chłopakiem przez dwa lata, od początku zimy 2018 do lata 2020. Właśnie tego lata oświadczył się dziewczynie. Panna młoda, która pracuje w firmie ubezpieczeniowej, zainwestowała każdy zaoszczędzony funt na organizację uroczystości, w sumie 12 000 funtów, ale pan młody nie pojawił się na ślubie.
Ostatnie spotkanie nowożeńców miało miejsce w wieczór przed ślubem, po którym Brytyjka udała się na wieczór panieński. Młoda para umówiła się wcześniej na to, że będą spać osobno, stąd Kayleigh nie miała żadnych podejrzeń. Dopiero przed uroczystością goście i bliscy dziewczyny poinformowali ją, że nie ma pana młodego i nie można się do niego dodzwonić.
Brytyjka była zszokowana, nie miała pojęcia, że jej ukochany może ją porzucić.
Panna młoda nie rozpaczała do ostatniej chwili, kontynuując przygotowania do uroczystości i czekając na swojego narzeczonego w hotelu.
Kiedy czekanie stało się bezsensowne, Kayleigh postanowiła przejąć kontrolę i nie zasmucać gości, a także postanowiła dobrze się bawić. Wszyscy cieszyli się dobrą zabawą, robili zdjęcia i tańczyli.
Kayleigh poinformowała, że tego dnia było sporo szczęśliwych momentów. Przecież zainwestowała wszystkie swoje oszczędności i czekała na taniec z ojcem, dobre jedzenie i czas spędzony z rodziną, więc po co odwoływać wszystko z powodu jednej osoby?
Jedyne co zostało odwołane to wspólne rodzinne wakacje w Turcji. Brytyjka spakowała wszystkie rzeczy już byłego narzeczonego, przekazała je rodzinie i zamieszkała sama. Po uroczystości jej przyjaciele mieszkali z nią jeszcze przez kilka dni, żeby nie czuła się samotna.
Jedna z przyjaciółek dziewczyny założyła nawet stronę w mediach społecznościowych, na którą ludzie mogą wpłacać datki, by zwrócić porzuconej Kayleigh część kosztów wesela.
Główne zdjęcie: shtuchka.net