Na wysypisku śmieci sunia o imieniu Linda szukała jedzenia, gdy natknęła się na kocięta, które dopiero co przyszły na świat. Maluchy były głodne i bardzo zmarznięte. Ostatnio Linda straciła swoich szczeniaków, które zniknęły, gdy wyruszyła na poszukiwanie jedzenia. Sunia była smutna i bardzo samotna. Dlatego gdy zobaczyła kociaki, wiedziała, że musi im pomóc.

Po tym, jak karmiła swoje młode, Linda wciąż miała mleko, kocięta przypełzły do niej, a sunia natychmiast zaczęła je karmić.

Dzięki kociakom Linda przestała być samotna i smutna, jej życie nabrało sensu. Karmiła je i ogrzewała, szukała jedzenia, żeby kociaki były najedzone i myła je. Gdy było ciepło, życie zwierząt było łatwiejsze. Gdy nadeszła chłodna jesień, a potem zima, coraz trudniej było znaleźć ciepłe schronienie i jedzenie dla małych kociaków. Linda wierzyła jednak, że los nie pozwoli umrzeć jej maluchom.

W miarę zbliżania się jesieni kociaki rosły, zaczęły łapać myszy i czasem schodziły do piwnicy, żeby się ogrzać, ale nigdy nie zapominały o swojej mamie i wracały.

Linda bardzo kochała swoje młode i nie chciała się z nimi rozstać, ale zdawała sobie sprawę, że nie będzie w stanie wykarmić maluchów w zimnej porze roku. Starała się więc jak najlepiej wylizać kociaki, żeby ludzie je zauważyli i przygarnęli, gdyż w mieszkaniu będzie o wiele cieplej i przytulniej niż na ulicy w zimie.

Ta historia to kolejny dowód na to, że nawet ludzie czasem porzucają swoje dzieci, a zwierzęta przygarniają cudze pociechy. Czy byliście świadkami podobnych historii?

Główne zdjęcie: shtuchka.net