Matka Alicji, Pani Renata, skarży się, że jest bardzo zmęczona: mąż nie pomaga w domu, nie robi zakupów spożywczych. Lubi dobrze zjeść, ale nawet nie zmywa po sobie naczyń. Kobieta kiedyś przymykała na to oko, ponieważ nie pracowała przez całe życie i zajmowała się domem i dziećmi. Ale teraz starzeje się. Chciałaby, by mąż ją wspierał.
„Szczerze mówiąc, od dawna chciałam rozwieść się z waszym ojcem. Ale nie mogłam się na to zdecydować. Teraz, gdy jesteście już dorosłe, dostaję emeryturę... Tak, to ja zainicjowałam rozwód. Chce żyć własnym życiem” - Pani Renata powiedziała swojej starszej córce o tym, co kotłowało się w jej sercu.
– „On się nie zmieni: nigdy nie ma humoru, ze wszystkiego jest niezadowolony, nic go nie interesuje, całymi dniami ogląda tylko telewizję. Nie można go wyciągnąć z domu! Z wyjątkiem lata, kiedy jedzie do domku letniskowego”.
Dla ojca, Pana Michała, decyzja żony nie była zaskoczeniem. Wyrzuty i niezadowolenie z jej strony stawały się ostatnio coraz częstsze. Mężczyzna całe życie pracował w fabryce. Nie zarabiał dużo, ale starczało im na życie. Jego żona i córki zawsze miały jedzenie i ubrania, niczego im nie brakowało. Kupił domek letniskowy, samochód (choć nie nowy model, ale w dobrym stanie).
W domu oczywiście nic nie robię. Nie jestem do tego przyzwyczajony. Kiedy pracowałem, nie miałem na to ani sił, ani czasu. Gdy byłem dzieckiem, w mojej rodzinie to kobieta zawsze zajmowała się obowiązkami domowymi” - wyznał Pan Michał swojej młodszej córce Weronice, która chciała go wesprzeć.
Twoja mama podawała wszystko gotowe: jedzenie, ubrania, sama kupowała artykuły spożywcze. Wstyd się przyznać, ale nie wiem, gdzie w kuchni znajdują się widelce - ojciec gorzko się uśmiechnął.
- Zawsze wiedziała, czego chcę i co mi się podoba. Rzadko wyrażała swoje pragnienia. Na początku pytałem ją, starałem się dla niej zrobić wszystko, co w mojej mocy, ale potem przestałem”.
Weronika zawsze była córeczką tatusia i doskonale wiedziała, o czym mówi. Ona i jej siostra również nie musiały nic robić. Mama radziła sobie ze wszystkim sama: zarówno z gotowaniem, jak i sprzątaniem.
„Nasz ojciec jest naprawdę trudnym człowiekiem, ma okropny charakter. Gdybym była na miejscu mamy, nie tolerowałabym tych wszystkich rzeczy”, - mówi Alicja.
Weronika stanęła w obronie ojca: „Jak się okazuje, kiedy tata zarabiał, mama była ze wszystkiego zadowolona. Przecież nie zmienił się wczoraj - zawsze był uparty, wymagający, milczący.
Gotowała śniadania i obiady, prała mu skarpetki, zajmowała się wszystkim w domu. Teraz, kiedy został emerytem i już nie zarabia, nagle okazało się, że jest zmęczona i nie może tego wszystkiego wytrzymać”.
Teraz siostry kłócą się między sobą o to, kto ma rację, a kto się myli. Szukają sposobu na pogodzenie bliskich im osób.
Główne zdjęcie: planet