Ręce mamy!
Kilka lat temu, gdy odwiedzała mnie mama, poprosiła mnie o pójście na zakupy, bo potrzebowała nowej sukienki. Zwykle nie lubię chodzić na zakupy z innymi ludźmi, ale ponieważ mama o to poprosiła, poszłyśmy razem do centrum handlowego.
Wchodziłyśmy do prawie każdego sklepu, który miał damskie sukienki, a moja mama przymierzała sukienkę za sukienką, ale nie podobała jej się ani jedna. Pod koniec dnia byłam bardzo zmęczona, a mama była rozczarowana.
W końcu w ostatnim sklepie mama zobaczyła śliczną niebieską sukienkę. Sukienka miała kokardę na dekolcie. Kiedy stałam w przymierzalni obok niej to patrzyłam, jak z wielkim trudem próbuje zawiązać kokardę. Jej ręce były dotknięte artretyzmem, przez to nie mogła tego zrobić. Natychmiast moja niecierpliwość ustąpiła miejsca przytłaczającej fali współczucia dla niej. Odwróciłam się, aby ukryć łzy, które spłynęły mimowolnie. Odzyskując panowanie, odwróciłam się, by jej pomóc. Sukienka była piękna i ona ją kupiła. Nasza wyprawa na zakupy dobiegła końca, ale doświadczenie w przymierzalni pozostawiło niezatarty ślad w mojej pamięci.
Przez resztę dnia nieustannie wracałam w myślach do tego momentu w szatni i widziałam, jak ręce mojej matki próbują zawiązać kokardkę. Te kochające dłonie, które mnie karmiły, kąpały, ubierały, głaskały, pocieszały i najprawdopodobniej modliły się za mnie, teraz poruszały mnie w najbardziej niesamowity sposób.
Później tego wieczoru poszłam do pokoju mamy, ujęłam jej dłonie, pocałowałam i ku jej zdziwieniu powiedziałam jej, że to dla mnie najpiękniejsze dłonie na świecie.
Jestem bardzo wdzięczna, że Bóg pozwolił mi spojrzeć nowymi oczami na ten bezcenny dar kochającej, bezinteresownej matki. Mogę się tylko modlić, aby któregoś dnia moje ręce i serce same zasłużyły na taką miłość i piękno.
Główne zdjęcie: leafclover.club