Nie wiemy, czy Merkury działa na zwierzęta, ale u biedaka tego dnia wszystko poszło niezgodnie z planem.

W marcu 2021 roku para z Port McNeill w Kanadzie była świadkiem bardzo niezwykłej sceny. Niedźwiadek, uciekając przed dużym i agresywnym niedźwiedziem, wspiął się na sam szczyt wysokiej sosny i został tam zaatakowany przez bielika. Terri Eissfeldt udało się sfilmować ten niesamowity pościg, który następnie opublikowała na Youtube:

Source: youtube.com

Materiał filmowy pokazuje, jak niedźwiadek jako pierwszy dotarł na szczyt drzewa, wokół którego krążą dwa duże bieliki. Ptaki drapieżne były już gotowe do ataku, ale rozproszyły się, gdy za niedźwiadkiem wdrapał się na drzewo duży niedźwiedź. Uciekając przed pościgiem, maleństwo ledwo zdołało przenieść się na jedną z gałęzi.

„Obserwowaliśmy ich przez około 45 minut. Niedźwiadek nie chciał zejść. Pozostał na szczycie drzewa do zachodu słońca. Sprawdzimy rano, czy nadal tam jest” - tak Terri podpisała swój post.

Eissfeldtowie myśleli, że obserwują kłótnię matki z młodym, ale ich sąsiad Anthony Bucci , który się specjalizuje na fotografowaniu dzikiej przyrody wyjaśnił, że wielki niedźwiedź to najprawdopodobniej samiec walczący o terytorium. Wskazywała na to ochronna postawa niedźwiadka i jego uszy przyciśnięte do szyi.

foto: google

Chociaż duży drapieżnik szybko zmęczył się pościgiem i poszedł sobie, przestraszone zwierzę nie podążyło za nim, ale siedziało na drzewie przez całą noc i połowę następnego dnia. Bieliki, które wykorzystują sosny do noclegu, kilkakrotnie próbowały przegonić intruza, ale potem też odleciały. Dopiero w południe niedźwiadek nabrał się odwagi i zszedł z drzewa.

Główne zdjęcie: google.com