Szczekał tak długo, aż ludzie w płonącym budynku obudzili się i wyskoczyli na zewnątrz.

Rudy pies rasy Border Collie był kiedyś zwierzęciem domowym. Ale on zniknął - albo uciekł, albo się zgubił, nie jest to do końca wiadomo. Kiedy Butters poznał rodzinę Holloway, był już od pewnego czasu bezdomny, ze wszystkimi zaletami - jeśli w ogóle - i wadami bycia bezdomnym. Ludzie zauważyli, że wokół ich domu ciągle kręci się bezdomny pies i postanowili zaopiekować się zwierzęciem, zwłaszcza, że zbliżają się mrozy.

Nie mogli zabrać go do domu, ale zbudowali mu ciepłą budę przy zewnętrznej ścianie domu i powiesili nad nią żarówkę. Był to dobry sposób, aby dać kundlowi możliwość stopniowego zbliżania się, aby nie umarł z głodu na ulicy, a Butters to doceniał. Zaczął regularnie przychodzić na noc do swojej budy. Był również w swojej nowej budzie w nocy, gdy zapaliły się przewody.

Płomienie szybko ogarnęły drewnianą budę i rozprzestrzeniły się na dom. Na szczęście Butters zdołał się wydostać. Szczekał głośno i wściekle, wydzierając się na cały głos, tuż pod oknami domu. To jego szczekanie uratowało życie ludziom, którzy dali mu dach nad głową, ale nie zdążyli się z nim zaprzyjaźnić. Kobieta obudziła się jako pierwsza: w samą porę, by usłyszeć ogień wybijający okno jej sypialni. Udało jej się złapać dzieci i wybiec na zewnątrz.

Source: youtube.com

Na miejsce zdarzenia przyjechała straż pożarna. Pożar został ugaszony i nikt w domu nie odniósł obrażeń - dzięki Buttersowi. Ratownicy pstryknęli kilka zdjęć z bohaterskim psem na pamiątkę, ponieważ chcieli rozpowszechnić informacje o jego wyczynach na swojej stronie na Facebooku. Ten post całkowicie zmienił życie psa.

Zdjęcia dzielnego psa z Wirginii zobaczył jego były właściciel. Napisał do straży pożarnej, a ta podała adres rodziny Holloway, aby połączyć rozdzielonych przyjaciół. Właściciele budy Buttersa - ale nie samego psa - ocierali łzy, ponieważ przywiązali się do kundla. Ale cieszyli się, że ich ratownik wróci do tych, których naprawdę kochał.

Główne zdjęcie: google.com