Mieszkając w Londynie Meghan Markle nie mogła naruszyć protokołu rodziny królewskiej, więc została zmuszona do publicznego przedstawienia nowo narodzonego Archiego zaledwie tydzień po jego pojawieniu się. Księżna znacznie dłużej ukrywała małą Lilibet przed publicznością, ale w sieci już pojawiło się zdjęcie dziewczynki.

Zgodnie z królewskim protokołem każdy noworodek z dynastii Windsor musi zostać przedstawiony publicznie w pierwszych dniach życia. Meghan Markle nigdy nie lubiła tej zasady, twierdzi, że ​​zarówno mama, jak i dziecko potrzebują prywatności i czasu sam na sam ze sobą.

Ale mieszkając w Londynie, musiała przestrzegać zasad rodziny, więc poddani i fani książąt Sussex zobaczyli małego Archiego na oficjalnych zdjęciach niemal natychmiast po porodzie. Po pojawieniu się małej Lilibet Diany Megan postanowiła zrobić to, co uważała za słuszne: nie publikowała zdjęcia swojej córki przez sześć miesięcy.

foto: google

W sieci po raz pierwszy pojawiło się zdjęcie małej Lilibet, to zdjęcie przypadkowo stało się własnością publiczności: dziedziczka pary została zauważona podczas wywiadu z rodzicami. Na kilka sekund w kadrze pojawiła się córka Megan i księcia Harry'ego, którą matka trzyma w ramionach.

Fani zbiegłych książąt mogli zobaczyć, że Lilibet jest bardzo podobna do swojej matki. W przeciwieństwie do swojego brata, który dorasta jako kopia ojca, dziewczyna odziedziczyła po matce ciemne oczy, kolor włosów i odcień skóry. Teraz publiczność ma nadzieję, że Lilibet będzie częściej pojawiać się na zdjęciach pary i w ich wywiadach.

Główne zdjęcie: google.com