Niespodziewanego i wcale nie przyjemnego odkrycia dokonało trzech Amerykanów z Connecticut. Diane Martin planowała przeprowadzkę do nowego mieszkania i poprosiła swoich przyjaciół, Angelę i Christophera Towne, o pomoc. Apelujemy o ostrożność na wypadek, gdybyście przypadkiem znaleźli tajny właz...
Christopher właśnie miał przesunąć jakieś meble, kiedy zauważył, że podłoga pod nim się ugina. Zanim zdążył się zorientować co się dzieje, spadł około dziewięciu metrów w dół. Wąska studnia była lekko wypełniona wodą. Dzięki temu mężczyzna miał szczęście, że nie skręcił sobie karku podczas upadku.
Wszystko stało się tak szybko, że jego żona nie zdążyła nawet zrozumieć co się stało. Jednak Angela szybko wezwała ekipę ratunkową.
Później, gdy Christopher został uratowany, okazało się, że dom, do którego wprowadziła się Diana, miał prawie sto osiemdziesiąt lat. Studnia została wykopana w 1843 r. i znajdowała się w pobliżu, ale czterdzieści lat wcześniej zdecydowano się na rozbudowę budynku i studnia znalazła się wewnątrz domu. Nie wiadomo już kto wpadł na pomysł, aby „przykryć” studnię deskami.
Można jedynie sobie wyobrazić jak by się to skończyło, gdyby kobieta wpadła do studni, gdy nikogo nie było w pobliżu. Dobra wiadomość jest taka, że mężczyzna nie odniósł żadnych poważnych konsekwencji.
Główne zdjęcie: lemurov.net