Kiedy kot domowy wspiął się na wysokie drzewo, zaniepokojony właściciel podążył za nim. Później okazało się, że wspinaczka na górę była o wiele łatwiejsza niż schodzenie w dół - nawet z ostrymi pazurami.
Straż pożarna z Tulsy w USA poinformowała na swojej stronie w mediach społecznościowych o nietypowym zdarzeniu, w którym ekipa została wezwana na pomoc mężczyźnie próbującemu uratować kota, który wspiął się na drzewo, ale sam na nim utknął i nie był w stanie zejść na ziemię. Niezbędna była pomoc straży pożarnej, a raczej drabiny, ponieważ kot i jego właściciel wspięli się na poziom dwupiętrowego domu!
Akcja ratunkowa nie trwała zbyt długo. Najpierw ratownicy ocenili sytuacje przy pomocy drona sprawdzając, gdzie znajduje się mężczyzna i zwierzę. Po upewnieniu się, że gałęzi wytrzymają, strażacy zaczęli wspinać się. Wyraźnie niezadowolonego kota udało się włożyć do plecaka i znieść na dół bez najmniejszych skaleczeń.. Ratownicy pomogli też właścicielowi ostrożnie wspiąć się na drabinę strażacką i podążyć za kotem.
Jak później opowiadał mężczyzna, wspiął się na drzewo, gdy zobaczył, że jego kot znalazł się na niepokojącej wysokości. Amerykanin obawiał się, że jego pupil przypadkowo spadnie i zrobi sobie krzywdę, więc postanowił mu pomóc. Kiedy jednak kot zobaczył swojego właściciela, zaczął wspinać się jeszcze wyżej. Wyścig zakończył się tym, że obaj wylądowali siedem lub osiem metrów nad ziemią na gałęzi, która nie budziła zaufania. Kiedy mężczyzna zdał sobie sprawę, że nie będzie w stanie samodzielnie zejść na dół, zaczął wołać o pomoc. Na szczęście, dzięki pomocy straży pożarnej, wszystko zakończyło się bezpiecznie dla tej dwójki.
Główne zdjęcie: goodhouse.ru