W jednym z wywiadów aktor powiedział: „Pojawiła się w moim życiu, kiedy byłem gotów się poddać...”.

Uważa się, że związek osób, między którymi istnieje duża różnica wieku, nie prowadzi do niczego dobrego. Harrison Ford i Calista Flockhart przełamali ten stereotyp. Calista jest tylko trzy lata starsza od syna Harrisona, Bena. Są razem od 20 lat...

Myślała o jakimś wiarygodnym pretekście, żeby z nim porozmawiać. Niestety, nic nie przychodziło jej do głowy.

Calista Flockhart i Harrison Ford znaleźli się wśród osób zaproszonych na hollywoodzkie przyjęcie z okazji wręczenia prestiżowych Złotych Globów. Wieczór zbliżał się ku końcowi, Ford był już szczerze znudzony i zamierzał udać do domu. Cóż, teraz albo nigdy. Calista wzięła swój kieliszek do szampana i szybko podeszła do niego. Gdy znalazła się już dość blisko, potknęła się i zawartość szklanki wylała się na jego rękaw.

Ford spojrzał na zaczerwienioną z zażenowania Calistę i uśmiechnął się: „Nie szkodzi, oddam garnitur do pralni... - i pocałował ją w rękę! - Czy mogę ponownie napełnić twój kieliszek?”.

Resztę wieczoru spędzili razem. Później odwiózł ją do domu, celowo wybierając najdłuższą drogę, która prowadziła do jej domu przy Elm Drive. Po drodze zapytał: „Czy nie narażę się na gniew twojego męża? Nie sądzę, by chciał, aby jego piękna żona była odprowadzana przez innego mężczyznę...”.

Calista, która ma 38 lat, ze smutkiem odpowiedziała: „Mój małżonek? Nigdy nie byłam w związku małżeńskim. Ale gdyby Liam, mój syn, nie spał, na pewno by mu się to nie spodobało. Nie lubi, gdy wracam późno...”.

Harrison zapytał z zaskoczeniem: „Masz syna? Mam nadzieję, że odziedziczył po tobie te same piękne niebieskie oczy?”. Wtedy Calista wyznała: „To moje adoptowane dziecko. Nie mogę mieć dzieci”.

Ford zatrzymał samochód przed domem Calisty: „Przepraszam, nie chciałem...”. – „Nie ma potrzeby przepraszać. To niezła wiadomość jak na pierwszą randkę, prawda?”. – „Nie wiedziałem, że jesteśmy na randce...”. Delikatnie pogłaskał ją po włosach.

Tej nocy Calista nie mogła zasnąć. Żegnając się, uzgodnili, że spotkają się następnego wieczoru we włoskiej restauracji „Luigi's”. Rozpaczliwie pragnęła wierzyć, że tym razem będzie inaczej i że pan Ford jest tym mężczyzną, na którego czekała całe życie.

foto: cluber.com.ua

Calista była już wtedy dość znaną aktorką. Zagrała w serialu „Ally McBeal”, w filmach „Na pierwszy rzut oka” i „Sen nocy letniej”, zdobyła Złoty Glob i była kilkakrotnie nominowana do nagrody Emmy.

Jeśli chodzi o mężczyzn w jej życiu, to było ich wielu, a ze wszystkimi z nich miała pecha. Najbardziej nieprzyjemnym wspomnieniem dla Calisty była historia związana z tym, jak producent David Kelly wybrał ją spośród trzech tysięcy kandydatek do roli Ally w serialu „Ally McBeal”. Właściwie nie było żadnego romansu. Po prostu zwrócił na nią uwagę, a potem zaproponował, że zamieszka w wynajętym mieszkaniu, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał im się spotykać.

Z oburzeniem odmówiła. Kelly natychmiast przypomniał dziewczynie, że to w jego mocy leży zwolnienie jej. Kelly był mężem gwiazdy filmowej Michelle Pfeiffer. Jedno jego słowo wystarczyło, by na zawsze pozbawić ją pracy w branży filmowej.

Calista zadzwoniła do Pfeiffer i opowiedziała jej o wszystkim. Historia ta wywołała wiele zamieszania: Michelle prawie rozwiodła się z mężem, a Calista nagle znalazła się w centrum uwagi, a rola nadal należała do niej.

Później Calista zaczęła spotykać się z reżyserem Samem Mendesem. Poprosił ją o rękę, ale miesiąc później przyłapała go z inną dziewczyną. Potem przyszła kolej na Bena Stillera: zostawił ją trzy tygodnie po pierwszym spotkaniu.

Dlatego idąc do restauracji, Calista czuła się niepewnie.

Z czasem Flockhart coraz bardziej przywiązywała się do Harrisona i jego spokojnego, wyważonego, niespiesznego rytmu życia. Lubiła piec dla niego ciasteczka z twarogiem, wybierać mu koszule, a nawet obrażać się, gdy spóźniał się na randkę.

Ford wydawał się idealnym mężczyzną dla niej - cierpliwy, spokojny. Ponadto tak troskliwie opiekował się nią i jej synem. Na początku Calista wstydziła się prosić go o pomoc w opiece nad dzieckiem.

„Mam tak duże doświadczenie w tej dziedzinie, nie pozwól, by się zmarnowało!”. - powiedział jej ojciec czwórki dzieci, a na dowód tego w ciągu kilku sekund przebrał dziecko.

Wydawało się, że pieniądze w ogóle go nie obchodzą, jakby nie znał ich wartości, bo zarobił ich aż nadto. Zanim poznał Calistę, jedyną rzeczą, której prawdopodobnie brakowało Harrisonowi, była miłość, pomimo dwóch małżeństw i wielu romansów.

foto: cluber.com.ua

Z Mary Marquardt uczęszczali razem do college'u i byli małżeństwem przez piętnaście lat. Mieli dwóch synów: Benjamina, który został szefem kuchni, i Willarda, który został nauczycielem. Żona Mary nie podzielała zainteresowań Forda i nie pochwalała jego dążenia do zdobycia sławy w branży filmowej. Harrison uważa jednak, że za niepowodzenie swojego pierwszego małżeństwa powinien winić przede wszystkim siebie: „Byłem młody, niecierpliwy i ciągle zły na świat i na siebie, więc nie byłem dobrym mężem i ojcem!”.

Calista była pierwszą osobą, której powiedział, dlaczego rozpadło się jego drugie małżeństwo ze scenarzystką Melissa Mathison. Poznali się na planie filmowym „Czas Apokalipsy” w 1979 roku. Silne uczucie w ich związku nie trwało długo, mimo że urodziło się dwoje dzieci - syn Malcolm i córka Georgia. Namiętność i miłość zostały zastąpione przez nudną rutynę, oddzielne sypialnie i nienawistne myśli o zbliżającej się starości. Kiedy Ford i Melissa rozstali się po czternastu latach małżeństwa, dopadła go depresja.

Był właścicielem pięknego rancza w Jackson Hole w Wyoming: pięćdziesiąt pięć akrów kwitnących pól i sadów. Harrison siedział tam przez kilka ostatnich lat, nie włączając telewizora ani nie odbierając telefonów. Łowił ryby, zajmował się ogrodem warzywnym i drzewami owocowymi, a jego jedynym kontaktem ze światem był poranny „New York Times”. Teraz, poznawszy Calistę, Harrison zaproponował zamieszkać razem.

Kupił duży dom i zamieszkał w nim z Calistą i dzieckiem. Każdego ranka, gdy wcześnie wstawał, Ford po cichu wymykał się z domu, wsiadał do samochodu i jechał po świeże bułki, owoce i jogurt.

Co prawda Harrison nie mówił o małżeństwie i gdyby nie odwaga i cierpliwość, jaką wykazała się Flockhart, do małżeństwa mogłoby nie dojść.

Calista wykazała się kobiecym sprytem: zapewniała wszystkich, że wcale nie chce zostać mężatką, że jest szczęśliwa. Wspierała go we wszystkim.

Calista wciąż czekała - kiedy Ford wreszcie się oświadczy? W międzyczasie prasa donosiła, że para rzekomo już się pobrała.

foto: cluber.com.ua

Rozmowa z Fordem była dla niej zaskoczeniem. „Chcę adoptować Liama!”. - Pewnego wieczoru Harrison oznajmił to znienacka. „To świetny pomysł, ale może najpierw powinniśmy się pobrać?”. - I zamarła w oczekiwaniu na odpowiedź. Odpowiedź brzmiała: „Dlaczego nie?”.

W Walentynki Harrison wyciągnął z kieszeni pudełko z pierścionkiem i uroczyście zaproponował jej, by została jego żoną.

Mimo różnicy wieku - Ford był starszy od żony o dwadzieścia dwa lata - udało im się stworzyć szczęśliwą rodzinę. W jednym z wywiadów Harrison powiedział: „Pojawiła się w moim życiu, kiedy byłem gotów się poddać...”.

Główne zdjęcie: cluber.com.ua