Nasza następna historia jest jednocześnie wzruszająca, prosta i pouczająca. Nikt nie mógł sobie wyobrazić, że Pitbull Everly, udając się na spacer z gospodynią do leśnego parku, znajdzie tam małego futrzanego przyjaciela. Powiemy ci teraz jak to się wszystko stało.

Wszystko dzieje się w Karolinie Północnej (USA). Pitbull Everly przez długi czas brał udział w zaciętych walkach psów, co przynosiło zyski właścicielom. Obecna właścicielka psa, Joy dosłownie wyrwała swojego zwierzaka z ringu do walki. Troska, dobroć i miłość zrobiły swoje zadanie: potężna Everly pokazała się z zupełnie innej strony. Wykazała takie cechy jak: dobra natura, potrzeba komunikacji i ciepłe uczucia. Prawdopodobnie nieszczęsny pies tak bardzo za tym wszystkim tęsknił...

Pewnego dnia Joy i Everly wybrały się na spacer po leśnym parku. Nagle piesek odkrył coś ciekawego - malutką bezradną wiewiórkę. Pies z ciekawością obwąchał ją ze wszystkich stron.

Przyjemnie było na to popatrzeć. Joy myślała, może mała wiewiórka wypadła z gniazda, jej matka jest gdzieś w pobliżu i martwi się o swoje maleństwo?

Co wydarzyło się potem było niezwykłe: wiewiórka podążyła za psem i jej właścicielem. Szła za nimi krok w krok. Gdyby matka wiewiórki była gdzieś w pobliżu, niewątpliwie „zabrałaby” swoje psotne dziecko do domu.

Mała wiewiórka doskakała do domu Joy i Everly. Nie można przecież odpędzić osieroconego dziecka! Wiewiórka znalazła tymczasowy dom.

foto: google

Everly nie opuściła swojego futrzanego przyjaciela. Niegdyś walczący pies, który teraz pożycza swój grzbiet jako poduszkę dla małej wiewiórki.

foto: google

„Teraz wszyscy szaleją na punkcie dystansu społecznego” - napisała Joy na swoim Instagramie. „Ale tutaj można mówić o socjalnym zbliżeniu”.

Jednak Joy nie zapomniała: zwierzęta domowe to zwierzęta domowe, dzikie zwierzęta to dzikie zwierzęta...

Główne zdjęcie: google.com