W samą porę została uratowana!
Słonie to bardzo społeczne zwierzęta, które nawzajem się wspierają, więc jeśli dojdzie do nietypowej sytuacji, kiedy stado odrzuci malucha, to sprawa jest bardzo poważna. Słoniczka Ellie miała zaledwie dwa tygodnie, gdy znaleziono ją w Hluhluwa Game Reserve, RPA. Wiemy, dlaczego tak się stało: słoniczka była bardzo chora.
Słoniczka została zabrana do szpitala weterynaryjnego w „Tula Tula”, gdzie lekarze odkryli, że ma przepuklinę pępkową. W warunkach naturalnych jest to niemal zawsze śmiertelne, ale u Ellie wyglądało to jeszcze gorzej i właściwie cały obszar wokół jej pępka zamienił się w wielką ranę, w której już szalała infekcja. Nic dziwnego, że stado uznało młode za niezdolne do życia i porzuciło. Ludzie mieli jednak inne zdanie.
Ellie zostawiono w parku, by spróbować wyleczyć, ale opatrzenie rany było tylko połową sukcesu. Słoniczka odmówiła picia mleka, więc specjalnie dla niej wymyślono mieszankę z gotowanego ryżu, oleju kokosowego i suplementów odżywczych. Gdy Ellie zyskała siły, zaczęła pić i jeść niemal wszystko, nieustannie prosząc o więcej.
Ale wtedy pojawił się nowy problem - chociaż wokół słoniczki zawsze byli ludzie, Ellie pozostawała smutna i samotna. Niezsocjalizowana i zbyt młoda, by żyć samodzielnie, bez wsparcia. Nie traktowała ludzi jako przyjaciół - jedynie jako zupełnie innych zwierząt. Wtedy pomogła im Duma. Była starym, emerytowanym owczarkiem, który posiadał niezwykłą życzliwość wobec wszystkich żywych istot.
I udało się! Ellie początkowo nieśmiało, potem coraz aktywniej zaczęła bawić się z Dumą. Po raz pierwszy zaczęła biegać, tarzać się w błocie. Dumie spodobała się również rola opiekunki dla młodej słoniczki. Wszystko zaczynało się zdecydowanie poprawiać i pojawiło się pytanie: co dalej? Ellie będzie przecież rosnąć.
Ale nie trzeba było szukać odpowiedzi. Nagle stan słoniczki pogorszył się, a lekarze zdiagnozowali u Ellie wstrząs septyczny, który dotknął niemal wszystkie jej narządy wewnętrzne. Słoniczka nie była w stanie walczyć o życie i zmarła tej samej nocy, co było niesamowitą tragedią i pogrążyło wszystkich w żałobie. I nikt nie mógł nic z tym zrobić.
Tak działa świat. Jedni umierają, a inni żyją dalej, nadzieja przychodzi i odchodzi, zawsze jest miejsce na smutek i radość. Ellie żyła bardzo krótko, niespełna sześć miesięcy. Ale większość z nich była wypełniona troską i miłością, a na pamiątkę po niej jest mały filmik dokumentalny. Mała słoniczka bawi się ze swoim najlepszym przyjacielem - psem.
Source: youtube.com
Główne zdjęcie: storyfox