Często mówi się, że obojętność i niechęć do zrobienia czegoś jest gorsza niż nieudane próby zrobienia czegoś, ale czasami umiejętność czekania jest mimo wszystko bardzo skuteczna. Bezdomna kotka zdecydowała właśnie czekać, żeby znaleźć rodzinę i dom. Codziennie kotka przychodziła do cudzego domu, siadała na ścieżce prowadzącej do domu i po prostu tam siedziała.

foto: djuise

Kotka nie miauczała, nie dokuczała ludziom, nie próbowała wejść do domu ani nie zwracała na siebie uwagi ludzi. Po prostu siedziała cichutko i czekała. Pierwszy raz, gdy właściciele domu zobaczyli zwierzę na swoim podjeździe, nie zwrócili na nie uwagi, ponieważ koty nie są rzadkością na wsi. Gdy kotka zaczęła pojawiać się codziennie, właściciele domu byli nieco zaskoczeni, a po pewnym czasie zaczęli się martwić. Przez cały ten czas kotka nie zmieniła swojego zachowania - po prostu codziennie siedziała cichutko na ścieżce i czekała.

foto: djuise

Po pewnym czasie właściciele zrozumieli, że skoro kotka przychodzi do nich codziennie, to warto byłoby ją lepiej poznać. Jak się okazało, kotka potrzebowała pomocy medycznej. Jak wiele zwierząt żyjących na ulicach, kotka miała pewne problemy zdrowotne, choć niezbyt poważne. Ludzie postanowili, że od razu pomogą i wyleczą ją, a potem zdecydują co dalej. Plan rodziny zakładał znalezienie nowego domu i właścicieli dla maleństwa.

foto: djuise

Po kilku dniach rodzina zrozumiała, że nie będzie szukać innych właścicieli dla kotki. Zwierzę było tak małe i słabe, że na początku trzeba było je karmić za pomocą strzykawki, a potem kołysać w ramionach, tak jak niemowlę, bo inaczej kotka nie mogła zasnąć. Kilka dni intensywnego leczenia pozwoliło pozbyć się kataru, zapanować nad infekcją oczu i zlikwidować inne skutki przebywania na ulicy. Kiedy kotka wyzdrowiała i dorosła, było już zrozumiałe, że stała się ona częścią rodziny i nikt nie będzie szukał dla niej nowych właścicieli. Kotka otrzymała imię Cukiereczek i tym samym rozpoczęło się jej nowe, szczęśliwe życie.

Główne zdjęcie: djuise