Rodzina Olgi była gorzko zmartwiona utratą zwierzaka. Właściciele zaczęli wyprowadzać szczeniaka o imieniu Mały na ulicę całkiem niedawno, jakiś czas po szczepieniach. Kiedy Olga bawiła się z psem na podwórku, maleństwo przestraszone dźwiękiem alarmu uciekło i zgubiło się. Rodzina przez kilka dni szukała szczeniaka, ale bezskutecznie. Najwyraźniej pies był daleko od domu i nie mógł znaleźć drogi powrotnej.

Olga przez cały tydzień nie mogła znaleźć dla siebie miejsca i obwiniała się za zniknięcie szczeniaka. Członkowie jej rodziny kontynuowali poszukiwania w okolicy, w nadziei znalezienia zwierzaka. Opublikowali ogłoszenie, ale nikt na nie nie odpowiedział. Niemniej jednak Olga nadal wierzyła, że ​​jej maleństwo do niej wróci.

W międzyczasie dziewczyna o imieniu Anya była na urlopie. Cały wolny czas spędzała w domu i regularnie spacerowała z psem. Pewnego dnia znalazła na podwórku małego szczeniaka siedzącego w krzakach. Kiedy Anya podeszła bliżej, pies uciekł. Następnego dnia kobieta siedząca na balkonie z filiżanką kawy ponownie go zauważyła.

Tym razem szczeniak był w towarzystwie kotów na podwórku, które dzieliły się z nim jedzeniem oddanym przez współczujących lokatorów. Maleństwo w jakiś sposób przedarło się przez łapy kotów, żeby zaspokoić głód.

Nagle jeden z bezdomnych kotów odszedł od stosu jedzenia i dał szczeniakowi kawałek. Pozostali uczestnicy „uczty” nie chcieli dzielić się z psem jedzeniem i próbowali go odstraszyć. Szary kot, który ustąpił miejsca szczeniakowi, syknął na nich, chroniąc nowego. Pies zjadł i położył się spokojnie na słońcu.

Kiedy Anya wieczorem również dała karmę kotom, historia się powtórzyła. Ten sam szary kot pilnował szczeniaka przed resztą zwierząt, dając mu jedzenie. Wygląda na to, że kot próbował chronić maleństwo.

Anya opowiedziała koleżance o tym, co zobaczyła. Ona z kolei wszystko opowiedziała swojej przyjaciółce Oldze, o której była mowa na początku artykułu. Olga poszła na podwórko Ani i spędziła tam cały dzień, czekając na stado bezdomnych zwierząt.

Przed zapadnięciem nocy w końcu zobaczyła szczeniaka, w którym natychmiast rozpoznała własnego ulubieńca. Olga zawołała psa po imieniu, a on natychmiast szczęśliwie do niej podbiegł.

Historia nie zakończyła się na tej radosnej nucie. Anya opowiedziała właścicielowi Małego o szarym kocie, który stale przebywał w pobliżu szczeniaka i chronił go przed wszystkimi. Olga bez wahania wzięła obu przyjaciół i wróciła do domu podwójnie szczęśliwa.

Chciałabym, żeby było więcej takich historii z cudownym zakończeniem!

Główne zdjęcie: storyfox.ru