W indyjskiej wiosce Saristal w prowincji Chhattisgarh rolnicy znaleźli obok psów noworodka. O dziwo, nie było na dziecku ani jednego zadrapania. Szczeniaki uratowały dziewczynkę, nie wyrządzając jej krzywdy.

Mieszkańcy usłyszeli płacz dziecka i wczołgali się do kryjówki psów

foto: lemurov.net

Zobaczyli tam noworodka

foto: lemurov.net

Przybyli na miejsce policjanci nie znaleźli żadnych wskazówek ani śladów po ewentualnych rodzicach. Lekarze po zbadaniu dziecka stwierdzili, że dziewczynka miała niesamowite szczęście. Została jedynie przecięta pępowina po urodzeniu i nikt nie zadbał o dziecko. Najwyraźniej sunia znalazła ją i przyniosła do kryjówki, gdzie udało jej się przetrwać bardzo zimną noc wśród szczeniąt.

Dziewczynka została odnaleziona w samą porę, bo nawet z taką ochroną groziło jej niebezpieczeństwo

foto: lemurov.net

Najbardziej paradoksalne w tej historii jest to, że dziewczynka w ogóle przeżyła. W okolicy roi się od bezdomnych psów, z których większość jest wyjątkowo groźna. Doszło do wielu ataków na ludzi i zwierzęta domowe, dlatego pojawiły się domysły, że matka dziecka celowo pozostawiła swoje dziecko na śmierć.

Dziewczynka otrzymała imię Akanksha.

foto: lemurov.net

To taka historia z dobrym zakończeniem.

Główne zdjęcie: lemurov.net