W warunkach dzikiej natury, drapieżnik po prostu zjadłby bezbronne młode i zajął się swoimi sprawami. Ale w świecie ludzi i obok nich wszystko jest inne, dominują tutaj instynkty inne, niż przetrwania. Sunia o imieniu Georgia bardzo zaskoczyła pracowników schroniska, zmieniając gniew na litość wobec cudzych „dzieci”.
Georgia to bezdomny pies, który z nieznanych przyczyn przeżył na pustyni w Arizonie, na granicy USA i Meksyku. Karmiła się odpadkami, była skrajnie wychudzona, a na dodatek w ciąży. Wszystkie szczenięta urodziły się martwe, co doprowadziło Georgie do szaleństwa. Instynkt macierzyński nie pozwolił jej pogodzić się z rzeczywistością, podarła wszystkie materace i pieluchy, rozwaliła całą zagrodę w poszukiwaniu szczeniąt. Pracownicy schroniska bali się do niej zbliżyć.
Potem w schronisku pojawiły się trzy osierocone kocięta niewiadomego pochodzenia. Trzeba było z nimi coś zrobić – ktoś podjął decyzję o oddaniu kociąt do wychowania przez Georgie. Gdy tylko sunia obwąchała pierwsze maleństwo, chwyciła je zębami za skórę i zabrała do swojej woliery. Zrobiła to samo z pozostałymi kociakami, a spokój i cisza zapanowały w duszy Georgii. Czworonoga mama zajęła się naturalną i znaną pracą: maluchy trzeba karmić, lizać i opiekować się nimi.
Source: youtube.com
Teraz wszystkie kocięta dorosły i starają się o adopcję. Decyzją dyrekcji schroniska dla zwierząt była taka, że Georgia zostanie przekazana rodzinie wraz z jednym z kociąt.
Główne zdjęcie: lemurov.net