Pewnego dnia Stuart McDaniel, właściciel firmy marketingowej GuRuStu z Tulsy w stanie Oklahoma w Stanach Zjednoczonych, miał problem. W ich biurze na parterze pojawiły się myszy.

Postanawiając nabyć kota, Stuart udał się do schroniska dla zwierząt. Zabrał sześciomiesięcznego kociaka, który zamieszkał w biurze firmy.

foto: kakao.im

Kotek zadomowił się w nowym miejscu. Całymi dniami chodził po biurze, wdrapując się na klawiatury i „pomagając” pracownikom w wysyłaniu jeszcze nie dokończonych maili, a także łapiąc myszy.

Pewnego dnia pracownicy firmy odkryli coś dziwnego. Na podłodze przed zamkniętymi szklanymi drzwiami prowadzącymi na zewnątrz budynku leżało mnóstwo pieniędzy, a obok siedział kot.

Ludzie byli zdziwieni. Skąd kot wziął tyle pieniędzy?

foto: kakao.im

Następnego dnia powtórzyła się taka sama sytuacja.

Postanawiając dowiedzieć się, co się dzieje, pracownicy zaczęli uważnie obserwować kota i odkryli następujące rzeczy. W ciągu dnia kot spędza dużo czasu przed szklanymi drzwiami, wylegując się na słońcu. Przechodzący obok ludzie, chcąc pobawić się z kotem, wkładali do szczeliny banknot, a kot zręcznie go łapał.

foto: kakao.im

Należy podkreślić, że budynek znajduje się w okolicy, gdzie jest wiele ośrodków wypoczynkowych i przejść dla pieszych. W ciągu dnia wiele osób bez pośpiechu przechodzi obok biura. Do samego wieczoru zbiera się pokaźna suma pieniędzy.

Pracownicy i właściciel postanawiają wykorzystać te pieniądze które kot „zarabia” w dobrym celu - przekazać je do ośrodka dla bezdomnych. Na drzwiach biura wywieszono odpowiednią informację.

Sława kota jako filantropa szybko rozeszła się poza granice miasta, a ludzie zaczęli wysyłać pieniądze na cele charytatywne nawet pocztą i przez Internet.

foto: kakao.im

Po odkryciu tego zamiłowania do pieniędzy, kot otrzymał przydomek CASHnip (od CASH - gotówka i CATNIP - kocimiętka).

Główne zdjęcie: kakao.im