W dzisiejszych czasach prawie każdy, kto chce stać się sławny, pędzi do Hollywood, ponieważ zgodnie z ogólnie przyjętą opinią tylko tam można stać się sławnym na cały świat. Ale należy pamiętać, że utalentowani ludzie z różnych części świata stali się idolami milionów w swoich regionach. Europa, Ameryka Łacińska, Azja - każdy region miał swoją gwiazdę. A najważniejszą osobą w Meksyku w tamtym czasie była oczywiście Veronica Castro.

Pod koniec lat 90 w umysłach widzów utrwaliła się na zawsze gwiazda serialu „Bogaci też płaczą” i „Dzika róża”. Artystka miała wielu fanów na całym świecie, ale przede wszystkim została polubiona w krajach postsowieckich. Niestety życie osobiste Castro nie było tak różowe i oszałamiające jak jej kariera.

View this post on Instagram

Los Amo! 😘

A post shared by Verónica Castro (@vrocastroficial) on

Ciężkie dzieciństwo

Od wczesnego dzieciństwa Veronica musiała walczyć o swoje szczęście. Ojciec opuścił rodzinę, pozostawiając matkę dziewczynki z czwórką dzieci w ramionach. Dlatego przyszła aktorka musiała wcześnie pomyśleć o tym, jak wesprzeć finansowo swoją rodzinę.

W latach szkolnych dziewczyna aktywnie angażowała się w działalność społeczną i często występowała na scenie na różnych wydarzeniach towarzyskich. Ponadto w wieku 12 lat wygrała lokalny konkurs piękności. Wszystko wskazywało więc na to, że jest stworzona do kariery przed kamerą.

Po spotkaniu z szefem akademii teatralnej Andresem Solerem, nie wahała się poprosić go o wsparcie i stypendium uniwersyteckie. Mężczyzna był poruszony energicznym temperamentem dziewczyny i niespodziewanie się zgodził. Niestety pieniądze, które otrzymała, wystarczyły tylko na jej utrzymanie i nie mogła pomoc rodzinie.

Wtedy, w wieku 16 lat, przyszła gwiazda postanowiła zarobić pieniądze, występując w nagiej sesji zdjęciowej dla magazynu. Krewni i otoczenie dziewczyny potępili tą decyzję. Veronica jednak wiedziała co robi i była gotowa poświęcić się dla swojej kariery.

Początek kariery

Wtedy została zauważona przez prowadzącego wówczas popularny program „Ha-ha”, Manuela Valdeza. Był zwolennikiem Castro. Pomógł jej zdobyć wykształcenie i zostać najpierw spikerką radiową, a później prezenterką telewizyjną.

Na początku swojej kariery jako aktorki i udziału w serialach, Veronica wcale nie była zainteresowana tą ścieżką. Ale dała się przekonać, by zagrać w ekranizacji powieści „Bogaci też płaczą”. Ogromny sukces serialu przyniósł artystce sławę nie tylko w kraju, ale i za granicą. Kolejne role i oferty udziału w dobrych projektach zaczęły napływać w ogromnych ilościach, a kariera aktorki rozwijała się niesamowicie szybko.

foto: vazhnoznat.com

Oprócz talentu aktorskiego Castro miała również doskonałe zdolności wokalne. Główny utwór serialu „Dzika róża” z tytułowym „Rosa salvaje” w wykonaniu Veroniki stał się prawdziwym hitem tamtych czasów.

foto: vazhnoznat.com

Życie osobiste

Przez cały czas kariery artystki jej życie osobiste było obiektem zainteresowania publiczności bardziej niż talenty i osiągnięcia zawodowe. Jeszcze przed kręceniem filmu „Bogaci też płaczą” Veronica urodziła syna, Christiana. Była jedną z pierwszych kobiet, które w tym czasie nie bały się rozmawiać o swojej ciąży bez zamążpójścia.

Castro nie ujawniała, kto jest ojcem dziecka. Dopiero wiele lat później sam syn aktorki przyznał, że jego ojcem był ten sam Manuel Valdez, który wspierał Veronicę na początku jej kariery.

Później artystka urodziła kolejnego syna, Michela. Jego ojcem jest Enrique Niembro, z którym wtedy mieszkała bez ślubu. Związek jednak nie trwał długo, a ostatecznie Veronica Castro nigdy nie wyszła za mąż.

foto: vazhnoznat.com

W 2019 roku aktorka ogłosiła koniec swojej kariery, występując na końcu w serialu „House of Flowers” ​dla Netflix. Wygląda na to, że od dawna jest zmęczona życiem publicznym i teraz chce poświęcić się codziennym obowiązkom i wychowaniu wnuczki Rafaelli.

View this post on Instagram

❤️

A post shared by Verónica Castro (@vrocastroficial) on

Veronica Castro bardzo rozczarowała swoich fanów, ogłaszając swoje odejście ma emeryturę z show-biznesu. Ale wszyscy życzą jej tylko wszystkiego najlepszego dla wspaniałej „Dzikiej Róży”.

Cóż, jeśli naprawdę chcesz poczuć nostalgię i ponownie spotkać się z talentem i niepowtarzalnym wdziękiem meksykańskiej gwiazdy, zawsze możesz obejrzeć nasz ulubiony serial telewizyjny z lat 90.

Główne zdjęcie: vazhnoznat.com