Życie Keanu Reevesa niewiele różni się od naszego z tobą. Jeździ komunikacją miejską, pije kawę z ulicznych automatów, siedzi na ławce w parku i rozmawia z kimś przez telefon. Jest niesamowity i trudno temu zaprzeczyć. Ale czy wiesz, dlaczego Keanu jest taki ludzki?
Pomimo imponującej kariery, zyskał szczególną reputację celebryty: zwyczajny. Myślę, że wiele osób kojarzy Keanu ze zwykłym mężczyzną, który nigdy nie odmówi pomocy i raczej nie spojrzy na ciebie z góry. Nie potrzebuje drogich rzeczy, luksusowych samochodów i pięknych kobiet obok siebie. Po prostu chce żyć.
Kłopoty Keanu zaczęły się w młodym wieku, kształtując jego pojęcie sławy i pieniędzy. Rodzina Reeves mieszkała przez jakiś czas na Hawajach, ojczyźnie jego ojca, choć nie trwało to długo. Ojciec Keanu był uzależniony od narkotyków i dlatego opuścił rodzinę, gdy chłopiec miał zaledwie 3 lata.
Po rozwodzie mama Keanu, projektantka kostiumów, zrobiła wszystko, aby zaopiekować się swoimi dziećmi. Często się przeprowadzali, więc Reeves był przyzwyczajony do życia na pudełkach. Jednocześnie nigdy nie czuł dyskomfortu podczas komunikowania się z rówieśnikami - gdziekolwiek mieszkał Reeves, z łatwością nawiązywał przyjazne relacje.
Jako nastolatek Keanu grał w hokeja, ale kontuzja, jaką doznał podczas jednego z treningów, zrujnowała mu możliwą karierę sportową. I nie wymyślił nic lepszego niż spróbowanie swoich sił w kinie. Jego ojczym był wówczas reżyserem w Hollywood, dlatego pragnienie chłopca nie było trudne do spełnienia.
Stając się jednym z najbardziej rozchwytywanych młodych aktorów w Hollywood, Keanu poznał młodych, podobnie myślących aktorów. W szczególności jeden z nich szybko stał się jego przyjacielem. Keanu i River Phoenix często mówili o sobie jak o braciach. Więc kiedy River zmarł w wieku 23 lat z powodu przedawkowania narkotyków, Keanu bardzo ciężko zniósł to.
„Smutek zmienia kształt, ale nigdy się nie kończy”, powiedział kiedyś, ale niecałe dziesięć lat po przedwczesnej śmierci przyjaciela, na aktora spadł kolejny straszliwy cios.
W 1998 roku Keanu poznał aktorkę Jennifer Syme, która wkrótce została jego ukochaną. Niecały rok później kobieta zaszła w ciążę, a Reeves nie mógł się doczekać spotkania z dzieckiem. Ale w Wigilię 1999 roku ich córka Ava urodziła się martwa. Według Keanu ta strata była zbyt trudna dla ich związku.
W kwietniu 2001 roku Jennifer zginęła w wypadku samochodowym. Ból tej straty bardzo dotknął Keanu, więc przez wiele lat nie wchodził w żaden związek.
„Chciałbym stać się częścią ich życia, a one stałyby się częścią mojego”, powiedział, „Zastanawiam się, jak wyglądałaby teraźniejszość, gdyby tu były… Tęsknię za wszystkimi wspaniałymi rzeczami, których nigdy nie będzie. "
Przez całe życie, Keanu, w smutku i radości, jego stałymi towarzyszkami były jego siostry: Kim, Karina i Emma. Dlatego, gdy u Kim zdiagnozowano białaczkę, spędzał z nią każdą wolną minutę.
Po latach spędzonych w szpitalu przy łóżku Kim Keanu zainspirował się do pomocy innym chorym na raka.
W 2004 roku założył fundację wspierającą Dziecięcy Szpital Onkologiczny i badania nad rakiem. A jednocześnie Keanu nie krzyczy o swojej szerokiej duszy na każdym rogu, woląc pomagać w ciszy. To rzadki typ ludzi, którzy musieli stawić czoła ogromnym trudnościom, ale potrafili z tego wyjść w jak najlepszy sposób.
Życzliwość Keanu trafiła na pierwsze strony gazet, gdy zauważono go rozmawiającego z bezdomnym. Paparazzi złapali ten moment, gdy aktor uważnie słuchał opowieści swojego rozmówcy. Aktorka Octavia Spencer podzieliła się inną historią, która podkreśla przyzwoitość Reevesa. Powiedziała, że kiedyś aktor pomógł jej zepchnąć samochód z drogi, gdy nie mogła go odpalić. I to pomimo tego, że właśnie przejeżdżał obok.
Mówią, że Keanu nigdy nie odmawia autografu ani wspólnego selfie. Nie lubi zbyt dużej uwagi, ale też nie stroni się od ludzi. To, co wydarzyło się w życiu aktora, hartowało jego charakter i uczyniło z niego człowieka z dużej litery.
Główne zdjęcie: google.com