Amerykanin Conrad Durand był prostym studentem na jednym z uniwersytetów w Nowym Meksyku i nie spodziewał się, że wpadnie w tak dziwną historię związaną z… Zwykłym zestawem mebli.
Rzecz w tym, że Conrad znalazł na drodze dwa krzesła w dobrym stanie. Postanowił, że może ich naprawić i przywiózł do swojego domu, zostawił na chwilę w garażu. Ale kiedy młody człowiek wrócił po znalezisko, już ich nie było.
Conrad nie był zdenerwowany, ponieważ nie była to pierwsza rzecz skradziona z jego garażu i on po prostu o nich zapomniał. „Kilka rzeczy zostało mi już skradzionych, odkąd mieszkam w tym domu. Już się z tym pogodziłem” - powiedział później.
Jakże zdziwiony był pan Durand, kiedy ponownie znalazł krzesła w Wigilię w tym samym miejscu. Ktoś je odrestaurował i prawdopodobnie zwrócił jako prezent świąteczny.
Obok mebli jego tajemniczy Mikołaj zostawił wiadomość. Było napisane jak ważne są małe przyjemne rzeczy dla innych ludzi i jak ważne jest dawanie radości innym. To zainspirowało Conrada do zrobienia miłej niespodzianki sąsiadom. I oczywiście znalezienia Mikołaja!
Główne zdjęcie: lemurov.net