Nur Hamiza z Malezji zawsze kochała zwierzęta i starała się im pomóc najlepiej jak potrafiła. Dlatego, gdy spotkała bezdomną kotkę, która wyglądała okropnie, od razu zrozumiała - to znak losu. Kto, jeśli nie ona, pomoże nieszczęsnemu stworzeniu?

Czy rozpoznajesz w tym stworzeniu kotkę? Tak początkowo wyglądała Meimei.

foto: lemurov.net

Łysa, ma dużo ran, uszkodzona łapa i oczy, dużo pasożytów i różnych chorób. Kotka ważyła najwyżej 2 kg i mogła umrzeć w każdej chwili. Zazwyczaj mówią, że łatwiej jest pomóc odejść, aby nie cierpieć, ale Nur Hamiza miała inne zdanie. Ze względów etycznych nie publikujemy zdjęć „chodzącego horroru”, jakim była Meimei.

To ta sama kotka rok później – sierść urosła niesamowicie!

foto: lemurov.net

Jak wspomina Nur Hamiza, sama kotka podeszła do niej, posłusznie wspięła się do pudełka i wytrwale zniosła badanie przez weterynarza. Naprawdę chciała być uratowana! I choć niewielu wierzyło w sukces, sama kobieta nie wątpiła w to i dokładała wszelkich starań, aby pomóc kotce. Rok później Meimei była nie do poznania - pulchna, piękna, wesoła kotka!

foto: lemurov.net

Meimei nadal boi się obcych i prawie nigdy nie chodzi po ulicy, ale uwielbia swoją właścicielkę!

foto: lemurov.net

Nur Hamiza Had i Meimei są bardzo szczęśliwe i wdzięczne, że znalazły siebie nawzajem!

Główne zdjęcie: lemurov.net