Jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, jak zakończy się historia ratowania drapieżnika, ale już teraz wiadomo, że dzięki oddanej krwi leśny gość nadal żyje. Poświęcenie kota ze schroniska nie pozostało niezauważone, a jego życie zmieniło się na lepsze.
Mały ryś został przywieziony do kliniki weterynaryjnej Douglas Animal Hospital w ciężkim stanie. Drapieżnik został znaleziony późno w nocy w stodole mieszkańca Nowego Brunszwiku w Kanadzie i nikt nie wiedział, jak długo tam przebywał. Według ratowników ryś wpadł w konwulsje z powodu hipoglikemii i hipotermii, a temperatura ciała była tak niska, że nie wskazywał jej termometr. Dotarcie do kliniki zajęło rodzinie ponad godzinę, ale spieszyli się, wiedząc, że ważna jest każda minuta.
Małego rysia, który ważył zaledwie 1,5 kilograma, próbowano ogrzać w szpitalu za pomocą grzejnika i specjalnych bucików z materiałów izolacyjnych. Zwierzę przeżyło noc, ale następnego dnia nadal było w stanie krytycznym i klinika zdecydowała się na transfuzję krwi. Przy takim poziomie odwodnienia, wyczerpania i anemii (niedokrwistości) zwierzę mogło umrzeć w każdej chwili. Potrzebna była krew - i to pilnie.
Lekarze skontaktowali się z lokalnym schroniskiem, które udostępniło im swojego podopiecznego do zabiegu, kota o imieniu Smuckers. Przeprowadzili szybkie badania i okazało się, że kot jest idealnym dawcą dla rysia. Odpowiadał wszystkim parametrom - grupie krwi, wiekowi (kandydat musi mieć mniej niż 8 lat) i wadze (odpowiednie są kastrowane koty o masie ciała powyżej 4,5 kg).
Krew została pobrana od kota, a następnie podana kroplówką drapieżniku. Aby przywrócić równowagę, Smuckers otrzymał podskórne i dożylne zastrzyki z płynów odżywczych, a po przebudzeniu podano mu obfity obiad.
Pielęgniarka o imieniu Courtney, która była z rysiem podczas transfuzji krwi, powiedziała, że ryś spokojnie zniósł procedurę. Został przykryty kocem, aby zmniejszyć jego poziom stresu.
Krew była podawana bardzo powoli, a cały proces trwał około czterech godzin. W tym czasie lekarze monitorowali funkcje życiowe drapieżnika na monitorach, aby w porę wykryć oznaki odrzucenia. Na szczęście nic takiego się nie stało. W czasie świąt noworocznych ryś był pod całodobową obserwacją. Podawano intensywne leki i karmiono przez rurkę, a pod koniec pierwszego tygodnia stycznia zwierzę poczuło się lepiej.
„Najważniejsze jest teraz, aby wyzdrowiał. Jest jeszcze zbyt słaby, by jeść lub pić samodzielnie, ale pomagamy mu” - powiedziała Atlantic Wildlife Institute, organizacja charytatywna, która przejęła opiekę nad zwierzęciem. Lekarze są zadowoleni z przebiegu leczenia i nazywają zwierzę „prawdziwym wojownikiem”. Klinika ma nadzieję, że zwierzę wkrótce wyzdrowieje i będzie mogło wrócić do swojego naturalnego środowiska.
Co do Smuckersa, jego poświęcenie nie pozostało niezauważone. Miasto dowiedziało się o jego bohaterskim czynie, a Fredericton SPCA znalazło właściciela dla kota. Smuckers już wkrótce trafi do nowego domu.
Główne zdjęcie: goodhouse.ru