Mam w domu stary magazyn Cosmopolitan, którego wciąż nie mogę wyrzucić - nie potrafię tego zrobić. A powodem tego jest wywiad z projektantem mody i designerem Giorgio Armanim.

Mój ojciec zawsze marudził, gdy brałam do ręki magazyn. Powiedział, że to bluźnierstwo, przecież istnieją wybitni klasycy, literatura klasyczna. A ja marnowałam swój czas na te bzdury.

Zachłannie chłonęłam słowa Armaniego i pozostawałam obojętna na książki Gribojedowa i Dostojewskiego.

Nic nie poradzę na to, że na toaletce stał zachwycający flakonik perfum, kwintesencja piękna myśli i uczuć. „Mądremu biada” oraz „Zbrodnia i kara” nie pachniały niczym. A co za tym idzie, nie zachwycały.

Potem, oczywiście, dorosłam. Ale nadal nie mogę się rozstać z tym magazynem Cosmopolitan. W sumie to nie ma sensu, bo rady mistrza są naprawdę dobre:

Być elegancką to nie znaczy przyciągać wzrok, to znaczy zapadać w pamięć”.

Albo:

Wybierz dla siebie dobry zapach. Jest to pierwsza rzecz, którą ludzie czują, gdy wchodzisz do pomieszczenia, i ostatnia, która znika, gdy wychodzisz”.

Wiesz, posłuchałam jego rad. W domu mam ogromną kolekcję perfum - na każdą okazję i na każdą zmianę nastroju.

Armani powiedział również, że gdyby mógł cofnąć czas, nigdy nie poświęciłby swojego życia wyłącznie dla pracy.

Ale z drugiej strony nie ma na co narzekać - projektant przez całe życie robił to, co kocha - wcielał swoje pomysły w życie i dorobił się na tym fortuny w wysokości 7 miliardów dolarów.

Jak żyć długo?

Mimo to Armani kochał życie. I marzył, żeby dożyć 90 lat, jak jego matka. Co prawda los wymierzył mu 85, ale, musicie się zgodzić, to wcale nie jest mało.

Giorgio udzielił kiedyś swoim fanom rady, jak dożyć późnej starości:

Długowieczność jest dziedziczna. Ale jest to także kwestia samodyscypliny: nie kłaść się spać zbyt późno, nie pić zbyt dużo, nie palić. A także zrozumieć siebie i właściwie traktować siebie samego.

Główne zdjęcie: podumay.info