Jeśli jesteś zdradzony, oznacza to, że zostajesz przekazany na wyższy poziom energetyczny. Innymi słowy: osoba zostaje uwolniona, aby mogła iść dalej.

Kiedy osoba opuszcza stary program życia, w tym samym czasie otwierają się nowe możliwości.

Za każdym razem, kiedy osoba doświadcza ekstremalnego bólu, otwiera się przed nią również maksimum łaski.

Po przejściu przez ból fizyczny - otwiera się przewodnik astralny, przez ból emocjonalny - otwiera się przewodnik mentalny. Mentalne rozczarowanie - otwiera duchowe ujście, analogicznie duchowe rozczarowanie prowadzi do subtelniejszych światów i tak dalej bez końca.

Wielu ludzi bardzo często i długo zawiesza się w jakiejś sytuacji lub wyobrażeniu i tylko poprzez ból i cierpienie można przesunąć ich uwagę na szerszy zakres obiektywizmu życiowego. Nie cierpieć? Niemożliwe - jest to warunek ustanowiony w ludzkim DNA przez Stwórcę, aby dusza mogła się wznosić (lub zstępować - co nie daje żadnej drogi wyjścia) i aktywnie rozwijać.

Za każdym razem, gdy człowiek chce się unieść, odsłonić swoje wnętrze - coś traci. Ale dlaczego? Taki jest proces wyboru między przeszłością a przyszłością. Strach przed utratą tego co wygodne, znane, oswojone... Bo przecież zawsze mamy wybór: Strach lub Miłość. Przecież jeśli człowiek nie ufa Bogu - zaczyna grać w gry z samym sobą.

Rozwijanie strategicznych celów, nieskoordynowanych z programem Stwórcy, prowadzi do rozczarowania sensem życia. Człowiek marzy, aby zarządzać każdym dniem, każdą minutą i znowu zaczyna cierpieć, gdy plany się rozpadają. Praktycznie jest zmuszony wziąć płótno i farby i malować życie na nowo.

Znowu strach, napięcie ... Dlatego nie sposób nie odczuwać bólu, dopóki są więzi, są konwenanse, ale nie ma zaufania do Przeznaczenia.

Dlatego zdrada jest egzaminem z zaufania do swojego wyższego „ja”. Zdrada oddaje cię w ręce Boga. Strach musi ustąpić miejsca Miłości i Akceptacji.

Główne zdjęcie: kakao.im